środa, 8 maja 2013

rozdział drugi.

                     Zwlekłam się z łóżka. Właściwie to gdzie co leży i jest? Kucnęłam przy torbie i wyciągnęłam szczotkę, kilka razy przeczesałam nią włosy, po czym odgarnęłam je do tyłu. Wzięłam czarne rurki, t-shirt z czerwonymi ustami i granatowy sweterek. Wyszłam z pokoju, niedaleko były schody, zeszłam po nich najciszej jak tylko mogłam. Znalazłam się na jakimś korytarzu. Przede mną były jasno brązowe drzwi. Nacisnęłam na klamkę, rozejrzałam się po pomieszczeniu. W jednej chwili skupiły się na mnie cztery pary oczu. Przy stoliku siedziało czterech, zupełnie obcych mi chłopaków, no, trzech.
- Ty pewnie jesteś Lex! - jeden zerwał się z krzesła i stanął przede mną
- Um. Ja.. Tak. A Ty jesteś.. - urwałam, czekając aż wypowie swoje imię
- Jestem Liam James Payne. - uśmiechnął się serdecznie
- A ja jestem Zayn. - usłyszałam za sobą, odwróciłam się, przede mną stał mulat, miał kruczoczarne włosy i brązowe oczy, do tego lekki zarost - Blondynek to Horan. - wskazał na chłopaka, który wczoraj mnie przywiózł - Ten z lokami, to Styles.
- Ja mam imię. - powiedział oburzony chłopak
- Tak, tak. - mulat machnął na niego ręką
- Jestem Harry. - kiwnął w moją stronę
- Mhm.. Gdzie jest. Um. Lou? - spojrzeli na mnie a po chwili zaczęli się śmiać - Co jest takiego śmiesznego ?
- Lou? - popatrzył na mnie loczek - Louisek? Louiskowaty? Louisiątko? Ha ha - złapał się za brzuch
- Tak bardzo to Cię śmieszy, Styles? - usłyszałam głos brata, który właśnie wszedł do kuchni - Widzę, że poznałaś już wszystkich.
- Ciebie nie mam zamiaru. - stanęłam przed nim, po czym ruszyłam do drzwi, Louis złapał mnie za ramię - Puść mnie. - warknęłam - Nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego.
- Jesteś teraz pod moim dachem i na moim utrzymaniu.
- Wcale nie muszę być. - cała czwórka patrzyła na nas z zaciekawieniem - Właśnie w tej chwili mogę pójść po swoje rzeczy i wyjść, nie wracając.
- Więc to zrób. - patrzył na mnie z góry
- Chciałabym powiedzieć, że miło było Cię widzieć braciszku, ale bym skłamała. - prychnęłam i wyrwałam się z jego uścisku
- WOAAH! - wszyscy spojrzeliśmy na Liam'a - Spokojnie. Wszystko się ułoży.
- Nie. - odpowiedziałam szybko i krótko - Miło było chłopcy - spojrzałam na Lou - Z Tobą nie.
- I wzajemnie. - spojrzał na mnie - Za pięć minut masz zniknąć, jasne?
- Jak słońce. - odpowiedziałam bez emocji, po czym wyszłam z kuchni

*

                  Myślałam, że gorzej być nie może, ale jednak jest. Mój brat to kretyn. Wzięłam mniejszą torbę, spakowałam do niej najpotrzebniejsze rzeczy, które miałam ze sobą i tak po prostu wyszłam, bez zakomunikowania tego nikomu.
                  Minęłam pierwsze ulice, nie wiem gdzie byłam, nie wiem dokąd szłam, ale wiedziałam, że jak najdalej od mojego brata, którego szczerze nienawidziłam. Nie chciałam nawet na niego patrzeć, był okropny. Już po kilku minutach jego obecności, miałam go dosyć. Kretyn. Myślami wróciłam do chłopców. Do Liam'a, Zayn'a i Harry'ego. Wydawali się być całkiem fajnymi chłopakami. O Niall'u tego powiedzieć nie mogłam. Cham jakich wiele. Phi, żeby tylko cham. Zarozumialec, idiota, kretyn. Nic dziwnego, że zadaje się z moim bratem. Ale na pierwszy rzut oka wydawał się być sympatycznym, słodkim chłopakiem. Ale pozory mylą. I to cholernie mylą. Spojrzałam przed siebie. Byłam na jakimś.. Rynku? W centrum? Nie wiem. Ale na pewno byłam już kawałek od domu Louis'a.

                  Z kieszeni bluzy wyjęłam telefon. Godzina siedemnasta trzydzieści siedem. Niebo było dość zachmurzone, zaraz zacznie padać. Ops, wykrakałam. Nie minęła minuta, a na czole poczułam wodę, potem na dłoniach, policzkach. Obracałam głowę i szukałam jakiegokolwiek schronienia.
- A może tutaj ? - usłyszałam za sobą, odwróciłam się
- Niall? Co Ty tu robisz? - spojrzałam na chłopaka, który miał uchylone okno w aucie
- Szukam Cię po Londynie. Wskakuj do auta i nie przyjmuję odmowy. - skinęłam głową i szybko wskoczyłam do jego auta
- Dlaczego mnie szukasz ? - zapytałam zapinając pas
- Tomlinson to kretyn, on nie wie co mówi. Musisz się do tego przyzwyczaić. - oblizał usta - A szukam Cię, bo - powiedział, przedłużając "o"
- Bo ? - starałam się go naśladować, również przedłużając "o"
- Bo Tommo by tego nie zrobił.
- Jestem tego świadoma i jestem z tego zadowolona.
- Słuchaj - spojrzał na mnie - Wiem, że nie przepadasz za swoim bratem. Wiem też, że nie przepadasz za mną, ale wiem też, że - przerwał - Louis - z trudem wypowiedział jego imię - Wiem, że się o Ciebie troszczy i mu na Tobie zależy, w końcu jesteś jego siostrą.
- To kretyn. - mruknęłam
- Wszyscy to wiemy. - zaśmiał się i ruszył

*

- Gdzie byłaś? - wrzasnął jak tylko weszłam do domu
- Tu i ówdzie. 
- Odpowiedz mi. - warknął patrząc mi w oczy
- Kręciłam się po mieście. - wywróciłam oczami - Ale jestem żywa, więc masz dalej mnie na głowie. Ale wiesz co? Nie martw się, zaraz znowu się zabiorę i wyjdę. Tym razem nie wrócę.
- Nie waż się wychodzić. - Przepraszam, czy ja się przesłyszałam? On powiedział, że mam nie wychodzić? Czy to aby na pewno mój brat? Czy to Louis? Chyba nie. 
- Ty. Mówisz poważnie? - spytałam zaskoczona 
- Nie chcę by Ci się coś stało. Przepraszam za moje słowa, które poleciały w Twoją stronę, okej? Ponoszą mnie emocje. 
- Rozumiem. - spojrzałam na niego - Em.. Louis? 
- Tak? 
- Reagujesz! - zaśmiałam się
- Wolę jak mówi się do mnie Tommo, ale Louis jest okej.. - powoli wypowiadał każde słowo
W tej chwili zadzwonił dzwonek do drzwi. 
- Skaaaaaaaaaaaaaaaaarbie! - krzyknął ktoś od progu i po chwili mój brat zniknął już z mojego pola widzenia. 
Ruszyłam do salonu i usiadłam na sofie obok Zayna i Hazzy. Obaj uśmiechnęli się do siebie. Coś kombinowali, albo mi się zdaje. 
- Umiesz pływać ? - zapytał lokowaty 
- Ja? Nie, a dlaczego pyt - nie zdążyłam skończyć zdania a już byłam przewieszona przez ramię mulata, który wybiegając z drugiej strony domu, wskoczył do basenu, do tego ciągnąc loczka za rękę - ZAAAAYN! - wydarłam się chyba na pół Londynu kiedy tylko wynurzyłam się z wody, podtrzymałam się loczka 
- Młoda? Już na mnie lecisz? Nie za szybko? - przywaliłam mu pięścią w ramię
- Nie umiem pływać matołku. - odpowiedziałam naburmuszona
                Jakimś cudem dotarłam na trawę. Wściekła ruszyłam do domu. Przeszłam przez salon, mój brat, Niall i Liam, wraz z jakąś brunetką i szatynką, widząc mokrą mnie a potem idących za mną Malika i Stylesa, roześmiali się głośno. Okej, dość wrażeń jak na dzisiaj. Odwróciłam się i posłałam zabójcze spojrzenie mulatowi i loczkowi a potem popędziłam na górę. 

***

Przepraszam, że jest tak dużo dialogów. Obiecuję, że w następnej notce będzie więcej opisów.
I PROMISE ! 
Mam nadzieję, że nikt nie przestanie czytać :)
Jak czytacie, proszę, komentujcie.
A ! I podpisujcie się nickami z twittera :)


12 komentarzy:

  1. Świetne ! Kocham .
    Czy może ktoś Lou nabuntował ? Coś tak nagle miły się zrobił xD

    @Jola_Offical

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi nie przeszkadza, że jest dużo dialogów ;P Łatwiej się tak czyta według mnie xD
    Ekstra :D Tylko czemu Malik też wskoczył do basenu? On też nie umie pływać, ahaha xD
    Weź, ja już w poprzedniej notce zaczęłam podejrzewać, że Tommo to gangster... I nie wiem czy mam rację xD

    @EjToMoje

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi nie przeszkadzają dialogi XD a opowiadanie MEGA *.* hehs kiedy następna część ? :) // @DirectionerX69

    OdpowiedzUsuń
  4. neeeeeeeeeeeeeext !

    ~~ Aleksaaa

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział jest zajefajny.A to, że jest dużo dialogów nie przeszkadza mi w czytaniu.Tommo taki nagle się miły zrobił.Ale mam nadzieje, e nie jest jakimś gangsterem xD
    @Olivia_Offical

    OdpowiedzUsuń
  6. chce następny rozdział czaisz mała? ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. boże, to dopiero 2. rozdział a ja się już się tak strasznie wciągnęłam ^^ zajebis*y, czekam na nexta :D :*
    @alexxb69

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten szablon...
    Mówię, że Lou to gangsta! xD
    @EjToMoje
    http://szalone-zycie-zaczarowanej.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. To jest . Pff . Nawet nie umiem tego opisać słowami . Lepszego opowiadania w życiu nie czytałam .
    Pisz dalej i jak najszybcieej . Proszę . : )
    I jeszcze jedna sprawa . Nie rezygnuj z dialogów . Taka ilość jaka dialogów jaka była zawarta w tej części i poprzednich jest bardzo dobra . I bardzo dobrze się to czyta .
    JEDNYM SŁOWEM TO JEST . . . ZAJEBISTE *__*

    @NixOonKaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorry to miało być do części 3 . xdd

      Usuń
  10. Kurde, wciąga ! :) / @im15bitch

    OdpowiedzUsuń