czwartek, 16 maja 2013

rozdział trzeci

Tommo

- Ona jest młoda! Musi być bezpieczna! A Ty tak po prostu dajesz jej wyjść. A jeśli ktoś wie, że to Twoja siostra? Dobry wróg wie wszystko. Dobrze wiesz, że ktoś mógł ją porwać. Miałbyś jazdę. Myślisz, że kłótnie z nią Ci pomogą? Opanuj się do cholery! Kurwa, Tomlinson, czy Ty mnie w ogóle słuchasz? - odwróciłem się w jego stronę
- Słucham. - odpowiedziałem, spojrzałem na niego - Ktoś musi jej pilnować jak pójdzie do szkoły. - oblizałem usta - Niech Styles to zrobi.
- Styles? - zapytał zdziwiony
- W sumie to ma jeszcze rok "nauki" - zrobiłem cudzysłów w powietrzu - Będzie jej pilnował w szkole. Poza szkołą, jak będzie wracać, zawsze ktoś będzie w domu. Proste. - powiedziałem z uśmiechem
- Teraz tylko pozostaje kwestia tego czy Hazza się zgodzi. - podniosłem na niego wzrok
- A ma inne wyjście? - wbiłem wzrok w blat - Zawołaj go.
Irlandczyk skinął głową i wyszedł z pomieszczenia. Usłyszałem jak wołał dziewiętnastolatka. Chwila ciszy. Ktoś zbiega po schodach, pewnie Styles. Weszli do kuchni. Niall oparł się o framugę a Harry stanął przede mną.
- Co to za sprawa, o której mówił Horan? - skinął głową na farbowanego
- Ktoś musi jej pilnować w szkole.
- A co ja mam z tym wspólnego? - wzruszył ramionami
- Jako, że jesteś najmłodszy i właściwie możesz jeszcze iść do szkoły, pomyślałem, że Ty mógłbyś jej tam pilnować. Wiesz.. Poszedłbyś się tam "edukować". Wiesz o co mi chodzi.
- Wiem o co Ci chodzi. - odpowiedział - No dobra. Czemu nie.
- Jeśli jakiś koleś będzie się do niej podwalał, wiesz co robić.
- Czemu tak Ci na niej zależy i na tym, by ją chronić?
- To, że Ty nie pilnowałeś Gemmy, nie znaczy, że ja nie będę pilnował swojej siostry. - kurwa, zawsze muszę coś palnąć, Styles przez chwilę milczał
- Do cholery jasnej, nie waż się mówić o Gemmie! - podszedł bliżej mnie - Chciałem żeby było dobrze, ale zawaliłem po całej linii i jestem tego świadomy, okej? - w jego oczach zauważyłem smutek
- Stary, ja - przerwał mi
- Skończ. - syknął, po czym wyszedł z pomieszczenia

Lex


                       Poczułam czyjąś dłoń na swoim policzku, przetarłam oczy po czym je otworzyłam. Para zielonych tęczówek intensywnie się we mnie wpatrywała. Kilka kosmyków opadało na jego czoło. Przyglądał mi się chyba. Uśmiechnął się delikatnie w moją stronę, odwzajemniłam uśmiech. Podparłam się na łokciach.
- Jak się spało? - zapytał, posyłając kolejny uśmiech w moją stronę
- Nie najgorzej. - odpowiedziałam
- Dzisiaj skoczymy na zakupy. - powiedział szybko
- Po co ? - zapytałam zdziwiona
- Najpierw do księgarni po książki do szkoły. A potem do galerii po kilka nowych rzeczy.
- Wystarczy po książki. - mruknęłam

*

Harry wołał z dołu moje imię. Ostatni raz przeczesałam włosy szczotką, po czym wzięłam torbę i zeszłam do niego. Zrobił minę jakby miał powiedzieć "Musiałaś tak długo, prawda?", na co uśmiechnęłam się do niego szeroko. Krzyknęłam jeszcze tylko, że wychodzimy a potem opuściliśmy dom chłopaków.. W sumie to teraz również mój dom.. Trochę minie nim się przyzwyczaję do tego, że mieszkam z bratem. Spojrzałam przed siebie, Harry właśnie wyjeżdżał autem z garażu. Podjechał do mnie, wsiadłam do auta i ruszyliśmy..

- Leeeeexieeee, proszę Cię.. Ile jeszcze będziesz się zastanawiać? - wyjęczał
- Sam chciałeś pójść ze mną na zakupy. Ja nie chciałam, ale Ty nalegałeś. Także teraz cierpisz słońce. - posłałam mu niewinny uśmieszek po czym wytknęłam język
- Nigdy więcej, nie z Tobą. - stanął obok mnie
- Która?
- Czerwona jest ładniejsza. - krótko skomentował
- Czyli biorę niebieską. - uśmiechnęłam się pod nosem
- Ale.. - rozłożył bezradnie ręce na co tylko zachichotałam


"LOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOUIS" - wydarł się na pół domu, kiedy tylko przekroczyliśmy jego próg. Chwilę później, w salonie pojawił się mój braciszek.
- Twoja siostra jest niemożliwa! - zaśmiałam się - Nigdy więcej z nią nie wychodzę do sklepu.
- Sam tego chciałeś. - chichotałam pod nosem

*

                Trzeci września. Jak ja tego nie lubię. Znowu szkoła, a było tak pięknie. Spojrzałam na zegarek, równo godzina siódma dwie. YGH. Nienawidzę wstawać. Podniosłam się po czym od razu opadłam na łóżko. Ono mnie potrzebuje! Ale jednak pierwszy dzień w nowej szkole.. Nie chce mi się. Idę spać.
                Otuliłam się kołdrą aż po czubek głowy i zamknęłam powieki. Chciałam rozkoszować się snem, kiedy do mojego pokoju ktoś wpadł. Cóż..Wpadł jak wpadł, ale ten ktoś zaczął wrzeszczeć i walić czymś w , chyba patelnię. Jak po tym nie ogłuchnę, to będzie okej. Po chwili nastała cisza.. To nie wróżyło nic dobrego. Poczułam chłód. Gdzie moja kołdra? Spojrzałam w górę. Loczek uśmiechał się wesoło.
- Do szkooooooooły! - krzyknął nachylając się nade mną
- Nie. - złapałam co miałam pierwsze pod ręką, okazało się to być poduszką i przyłożyłam Hazzie w głowę, chłopak zrobił obrót i miał miłe powitanie twarzy z moją szafą, zaczęłam się śmiać jak głupia, Hazz stanął prosto i zmierzył mnie wzrokiem, próbowałam się nie śmiać, zakryłam usta ręką, jednak po chwili wybuchnęłam niepohamowanym śmiechem
- Masz dziesięć minut. Widzimy się w aucie. - wskazał na mnie palcem, zaśmiałam się i kiwnęłam głową


                Wysiadłam z auta loczka, z tyłu zabrałam torbę i zarzuciłam ją na prawe ramię. Harry zamknął auto, podszedł do mnie. Posłałam mu spojrzenie typu "Boję się", na co on objął mnie ramieniem. Czułam się z tym trochę dziwnie, bo zupełnie obcy mi chłopak mnie obejmuje. Ale tak było mi nawet trochę raźniej, bo tylko Stylesa znałam. Kiedy przekroczyliśmy próg szkoły wszystkie oczy zwróciły się ku nam. Cholera. Nie lubię być w centrum. Harry szedł z dumnie uniesioną głową, nic mu nie przeszkadzało, na nic nie zwracał uwagi.. No tak, był już w ostatniej klasie, a ja byłam tak zwanym "kotem". Nic dziwnego, że czuł się swobodnie. Spojrzeniem przenikałam każdą, patrzącą na nas osobę. Każda dziewczyna w oczach miała zazdrość, chłopcy coś szeptali. Cóż za szkoła. A może to Harry jest ten inny i na nich tak działa? Albo mam jakieś shizy.. Czy ta herbata, którą zrobił Liam, była w pełni normalna i niczego mi nie dosypali? Kto ich wie.  Podeszliśmy do szafek, Harry przekręcił kilka razy w lewo i na końcu raz w prawo, drzwiczki się otworzyły.

- Ze względu na to, że szkoła jest na ogół przepełniona i może Ci się stać wszystko, będziesz miała szafkę ze mną. - powiedział poważnie - Chyba nie chcesz, żeby Ci coś ukradli, prawda? - przełknęłam ślinę po czym skinęłam głową - I dobrze. - wziął w rękę książkę do francuskiego - Podaj mi Twoją torbę. - jednym ruchem zrzuciłam ją z ramienia i podałam szatynowi. Wyjął z niej kilka książek i wrzucił do szafki, po czym ją zamknął. - Jak będziesz chciała coś z szafki, po prostu napisz mi wiadomość, nie mogę podać Ci szyfru. - skinęłam kolejny raz głową - Teraz masz.. - przejechał palcem po planie, który wyjął z mojej torby - Historię. To sala numer dwieście trzynaście. Zaprowadzę Cię tam. Jak skończysz tą lekcję, czekaj na mnie. Nie chcę ryzykować, bo możesz się zgubić. Na długiej przerwie, czyli w porze lunchu pokażę Ci całą szkołę oraz dziedziniec. Nie rozmawiaj z nikim bez mojej wiedzy, jedynie z nauczycielami. - Już chciałam otworzyć usta, kiedy zaczął mówić dalej - Nie pytaj dlaczego. Po prostu z nikim nie rozmawiaj. Ale jeśli mnie nie posłuchasz i zaczniesz rozmawiać.. - spojrzał na mnie - Nie mów im kim jesteś. Niech znają Twój wiek i imię, nie musisz im opowiadać swojej historii. O mnie też nie słuchaj bredni. Zauważyli, że szłaś ze mną, więc nie powinni Cię dotykać. Nie pytaj czemu. Jeśli ktoś Cię zaczepi, daj mi znać. Jeśli jakiś koleś się odezwie, napisz. Nie ważne czy przed czy po czy w trakcie zajęć, okej? - patrzyłam na niego lekko przerażona, po czym skinęłam głową, na znak, że wykonam wszystko - Grzeczna dziewczynka. - uśmiechnął się szeroko

                 Historia. Zaczęli gadać o jakiejś wojnie. Nie wiem nawet o jakiej. W głowie miałam słowa Hazzy. "Nie rozmawiaj z nikim bez mojej wiedzy, jedynie z nauczycielami. " " Nie mów kim jesteś. " "Zauważyli, że szłaś ze mną, więc nie powinni Cię dotykać" Co to wszystko miało znaczyć? Kim on jest, żeby tak mówić? Dobra, jest przyjacielem brata. Ale nie w tym sęk. Dlaczego nikt nie powinien mnie zaczepiać, bo z nim szłam? O co mu chodziło? On, mój brat, Zayn i Nialler są całkowicie stuknięci. Jedynie Liam wydaje być się normalnym, a może się mylę? Może on też ma coś z głową? Nie ważne. Zadzwonił dzwonek. Kiedy wyszłam z klasy, za rękę złapał mnie jakiś chłopak.

- Ty jesteś Alex, tak? - zapytał niepewnie
- Lex. - poprawiłam go
- A Twoje nazwisko? - nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, chłopak był przyciśnięty do ściany, Harry przytrzymywał jego ręce
- Jeszcze raz się do niej zbliżysz, to pożałujesz. - syknął mu prosto w twarz

***

Oto jest trójka! 
Dziękuję wam, że czytacie to opowiadanie.

Każdy komentarz motywuje mnie do pisania następnego rozdziału :)
Macie może jakieś pytania? Sugestie?

Dobra długość rozdziału?
Podoba się ? :)
Podpisujcie się nickami z twittera!

mój to : @AlexMOfficial

Czytasz? - Komentuj.

16 komentarzy:

  1. OMNOMNOM...
    Za krótkie... XD
    Mówię że gangsterzy. To zbyt... Przejrzyste xd
    I tak wgl to się trochę to wszystko za szybko dzieje. Pisz jakoś tak... Może opisy rozwleklej? Bo bum, tu jest wczoraj, prośba Tommo, zakupy, szkoła, szafki, tu się biją! Za szybko.
    @EjToMoje
    http://szalone-zycie-zaczarowanej.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dla mnie w sam raz nie lubię rozwlekłych opowiadań :)

      Usuń
    2. Nie przesadzaj czlowieku bo sama bys tak nie umiala

      Usuń
  2. O KU*WA ZGON ! Chcę kolejny ! Bożeee ! Kocham ! *___*

    @Jola_Offical

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Ja tes:* wysoki poziom literacki, akcha rozwija sie coraz bardzuej, nasuwaja sie pytania na mysl:-)

      Usuń
  4. ajkxacmcdmwuryncvbvkorq teraz robi się to "bardziej wciągające" :DD . Chceeeeeee następną częsć no ! ♥ // @DirectionerX69

    OdpowiedzUsuń
  5. boże kim oni tam są ? // @alexxb69

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam tego bloga.
    Dobrze by było, aby rozdziały były dłuższe i było więcej opisów.
    A tak to wszystko spoko ;*
    @Olivia_Offical

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG to jest mega o.O Jak to czytam to brzuch mnie boli o.O
    Chce więcej !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. O.o Świetne...
    Chce jeszcze!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Suuuuper....kiedy następny rozdział? To mnie strasznie kręci (!)

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest super :) to są jacyś agenci? Kiedy następny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  11. Oh...proszę cię zrób następny rozdział *.* Bo umrem jak nie zrobisz O.O
    zapraszam do mnie

    estkka.blogspot.com

    @Estkka

    OdpowiedzUsuń
  12. To jest przerażające :o kim oni do cholery są?! /@im15bitch

    OdpowiedzUsuń